Opis
Lubię książki o Ani. Podoba mi się stosunek autorki do świata i ludzi, których opisuje - pełen ciepła i subtelnej, inteligentnej ironii. Teraz Ania nie jest już małą dziewczynką. Znajduje się w tym zabawnym stadium pomiędzy dzieckiem a dorosłą kobietą. To znaczy zabawnym dla nas czytelników, bo sama zainteresowana bez przerwy zmaga się z rozterkami, pytaniami i wątpliwościami, które doskonale zrozumieją także współczesne nastolatki. Trudy dorastania są łatwiejsze do zniesienia, kiedy ma się oparcie w serdecznych, życzliwych, bliskich ludziach. Jednak nawet oni mają swoje drobne wady, śmiesznostki i dziwactwa, które autorka punktuje z rozbrajającym wdziękiem. Z uśmiechem poznajemy całą galerię gaduł, uparciuchów, złośników, skner, zrzęd, spryciarzy, mruków, pięknoduchów, choleryków i im bardziej się uśmiechamy, tym większą czujemy do nich sympatię. Czytelnicy często pytają: po co tłumaczyć ,,Anie"" na nowo? Zawsze odpowiadam to samo: ja nie tłumaczę ,,Ań"" na nowo. Ja je tłumaczę po raz pierwszy. Tak naprawdę odkryłem je dopiero teraz, podczas pracy nad przekładem. Proponuję ,,Anię"" taką, jaką odczytałem z kart oryginału, i jaką polubiłem.