Opis
Jest w tych utworach jakiś nie do końca uświadomiony lęk o losy świata, który jak echo, ciągle do nas powraca, zdeformowany i poraniony, okrutny i bezbronny, raz będąc katem, innym razem ofiarą. Ta refleksja dotyczy również dyskretnie dawkowanej przez podmiot liryczny tych wierszy intymności, która stanowi swoisty lek i przeciwwagę na otaczający nas relatywizm. Zaletą tego tomiku jest prostota, która przyciąga, pozwalając odkrywać podstawowe sensy, wartości i marzenia.