W dziełach wymienionych twórców można odnaleźć to, co decyduje o moralnym aspekcie pracy architekta w historycznych strukturach. Raczej to, co jest, niż to, co mogłoby być; raczej mniej niż więcej; raczej ci. co byli przede mną, niż ja- a jeśli już ja, to własnym, możliwie czystym głosem, bez zapożyczeń, kostiumów, stylizacji. Bo jeśli braknie pokory, dyscypliny i opcji na rzecz minimum, to trzeba się zgodzić z Josifem Brodskim, który w pełnym uwielbienia i goryczy eseju o Wenecji (Znak Wodny) napisał: Bajdurzą na temat ekologii, ochrony środowiska, odnawiania zabytków, dziedzictwa kulturalnego i innych różności. Cel tego wszystkiego jest jeden. Gwałt.