witam, tutaj zbiór banałów. jeśli czujesz za dużo, myślisz za bardzo i boisz się, że nie pasujesz – spokojnie, nie jesteś sam/sama. i tak, brzmi to banalnie, ale to właśnie w banałach kryje się najskuteczniejsza forma przemocy: te wszystkie „nie przesadzaj, inni mają gorzej”, które po cichu mordują twoją autentyczność pod przykrywką dobrych rad.
widzisz, będzie tu trochę o tobie.
„banał” to nie poradnik i nie recepta na szczęście. to raport z wnętrza człowieka, który pół życia udawał, że ogarnia, a nie wiedział nawet, jak bez instrukcji włączyć pralkę. to książka o przedszkolach produkujących znerwicowanych, o szkołach uczących wstydu i o dorosłości, która wymaga ogarniania zus-u przy jednoczesnym płaczu w poduszkę, bo ktoś nie odpisał na messengerze i twoje poczucie własnej wartości nagle umarło.
czytając, możesz się zaśmiać, możesz poczuć ściskanie w brzuchu – bo nagle zobaczysz w tym tekście kawałek siebie. i o to chodzi. żeby przestać udawać, że wszystko jest „cacy”. bo prawda jest taka, że każdy z nas jest trochę kosmitą w piaskownicy.
wsiadaj na pokład, weź głęboki wdech i bądź sobą.