Opis
Niniejszy tom zbiera niemalże całość tekstów Gilles’a Deleuze’a opublikowanych we Francji i za granicą między 1953 i 1974 rokiem – to znaczy od momentu, w którym ukazała się jego pierwsza książka Empiryzm i subiektywność, aż po debaty toczone wokół wydania, wraz z Félixem Guattarim, Anty-Edypa. Zbiór ten składa się zasadniczo z artykułów, zapisów konferencji, przedmów, wywiadów i wykładów, które zostały już opublikowane, ale nie znalazły się dotąd w żadnej z książek Deleuze’a. Jedyne warunki postawione przez Deleuze’a były następujące: żadnych tekstów sprzed 1953 roku i żadnych publikacji pośmiertnych czy wziętych z niezredagowanych rękopisów. Znajdziemy tu wprawdzie kilka tekstów uprzednio niewydanych, ale wszystkie one figurują w bibliografii z roku 1989. Zbiór ten chce więc udostępnić czytelnikom teksty trudno dostępne, rozproszone w czasopismach, dziennikach, publikacjach zbiorowych, itp.Chodzi tu raczej o odnalezienie mitologicznego życia bezludnej wyspy. Robinson, mimo swej porażki, udziela nam wskazówki: potrzebny był mu najpierw pewien kapitał. Jeśli idzie o Zuzannę, punktem wyjścia jest sytuacja oddzielenia. Żadne z tych dwojga nie nadawałoby się do życia w parze. Należy jednak odzyskać mitologiczną czystość tych trzech podpowiedzi i powrócić do ruchu wyobraźni, który uczynił z bezludnej wyspy model, prototyp duszy zbiorowej. Prawdą jest, że to, co ma miejsce na bezludnej wyspie nie jest stwarzaniem, ale odtwarzaniem i nie początkiem, ale zaczynaniem od nowa. Wyspa jest źródłem, ale źródłem wtórnym – tu wszystko zaczyna się ponownie. Wyspa jest niezbędnym minimum tego ponownego zaczynania, materiałem ocalałym z początku pierwszego, jądrem lub promieniującym jajem, które musi wystarczyć, by odtworzyć wszystko. Zakłada się tu oczywiście, że powstanie świata przebiega w dwóch etapach lub dwustopniowo, jako narodziny i odrodzenie, gdzie to drugie jest równie konieczne i istotne co pierwsze, a to pierwsze – z konieczności ułomne, domagające się podjęcia na nowo i od razu zanegowane przez katastrofę. Konieczność drugich narodzin nie wynika z katastrofy, ale na odwrót: katastrofa następuje na początku, bo początek od początku wymaga drugich narodzin.
*
Jako miejsce drugiego początku, wyspa powierzona jest człowiekowi, nie bogom. Jest odseparowana, oddzielona wodną masą powodzi. Ocean i woda okazują się ucieleśniać taką zasadę segregacji, wedle której na świętych wyspach zawiązywać się mogą wyłącznie żeńskie wspólnoty, jak w przypadku Kirke lub Kalipso. Początek to w końcu sprawa Boga i pary, ale nie nowy początek, który zaczyna się od jaja – dlatego mitologiczne macierzyństwo jest często partenogenezą. Idea drugiego początku nadaje bezludnej wyspie jej całe znaczenie: to święta wyspa, która ostaje się w świecie nieśpiesznym by ponownie się zacząć. W ideale rozpoczynania od nowa jest coś, co poprzedza sam początek, co go pogłębia i zanurza z powrotem w upływającym czasie. Bezludna wyspa to materia tego czegoś niepamiętnego lub najgłębszego.
Prawdą jest, że to, co ma miejsce na bezludnej wyspie nie jest stwarzaniem, ale odtwarzaniem i nie początkiem, ale zaczynaniem od nowa. Wyspa jest źródłem, ale źródłem wtórnym – tu wszystko zaczyna się ponownie. Wyspa jest niezbędnym minimum tego ponownego zaczynania, materiałem ocalałym z początku pierwszego, jądrem lub promieniującym jajem, które musi wystarczyć, by odtworzyć wszystko. Zakłada się tu oczywiście, że powstanie świata przebiega w dwóch etapach lub dwustopniowo, jako narodziny i odrodzenie, gdzie to drugie jest równie konieczne i istotne co pierwsze, a to pierwsze – z konieczności ułomne, domagające się podjęcia na nowo i od razu zanegowane przez katastrofę. Konieczność drugich narodzin nie wynika z katastrofy, ale na odwrót: katastrofa następuje na początku, bo początek od początku wymaga drugich narodzin.
(fragment książki)