Opis
,,Moje magiczne Bieszczady to jednocześnie tajemnica bolesna i tajemnica radosna.Ze szczytu bliżej do nieba, więc pytam Boga, jak to jest, że któregoś dnia trzeba zostawić rodzinny dom, wioskowy cmentarz, święte ikony i odejść.Przecież wołali w niebo swoją rozpacz. Potem jeszcze ostatni raz obejrzeli się za siebie. Cerkiewne kopuły lśniły w czerwcowym słońcu. Hospody pomiłuj! Hospody***Pośród wysokich zsychających traw zbierałem w zdziczałych sadach opadłe jabłka, wygrzewające do jesiennego słońca swoją czerwień.Smakowałem ich cierpkość. Nieopodal w równinę zapadał się bojkowski cmentarz.Tamte Bieszczady są jak oleodruki z wizerunkami świętych, jakie uratowałem z domu moich dziadków.***Moje Bieszczady, w których mieszkałem kilkanaście lat, przemierzyłem w radosnym korowodzie młodości.Zapewne zbyt pospiesznie, dlatego nie rozumiałem ich, ale podziwiałem.I nieustannie wracam do nich wiedziony nostalgią za utraconym krajobrazem.Bieszczady są jak drabina do nieba, po której się tylko wychodzi w coraz większym zachwycieAndrzej Potocki