Chrześcijanin musi wiedzieć, że istnieją uzdrowienia, których źródło pochodzenia leży w siłach wrogich Panu Bogu, Kościołowi, a są to obszary sił spirytystycznych czy demonicznych. Człowiek, szukając dobra dla samego siebie oraz pomocy, która może odmienić jego życie i przynieść ulgę w cierpieniu, jest słabiej wyczulony na niebezpieczeństwo, jakie może go spotkać w kontakcie na przykład z bioenergoterapeutą i jego rzekomo uzdrawiającą energią. W takim przypadku ratując swoje zdrowie fizyczne, może nieoczekiwanie ponieść szkodę dla swej duszy.RECENZJA