Amerykański ojciec Pio, którego cuda odmieniają życie tysięcy ludzi
Do wymarzonego kapłaństwa Bóg poprowadził go krętą drogą. Jego trudności w nauce spowodowały, że przełożeni długo nie dopuszczali go do święceń. Przez ponad dwadzieścia lat nie mógł spowiadać ani głosić kazań; pracował na furcie.
Błogosławionego Solanusa Caseya porównuje się dziś do o. Pio lub św. Jana Marii Vianney'a.
Niezwykle pokorny w służbie i posłuszeństwie zakonnym przełożonym kapucyn przez lata modlił się we wszystkich powierzanych mu intencjach. Owoce okazywały się oszałamiające: liczne nawrócenia, uzdrowienia, uratowane małżeństwa, przypływ gotówki
Czy doczekaliśmy się patrona osób, które przerasta żmudna codzienność?