Richard Dawkins postanowił zmierzyć się z potężnym przeciwnikiem - religią. Nie ma większego znaczenia, do którego boga i której religii się odnosi, gdyż autor podważa sens istnienia wszystkich religii na świecie. Autor z wykształcenia jest biologiem, i jak można się domyślić, podaje liczne naukowe dowody na nieistnienie boga. Co więcej, postrzega religię jako źródło wszelkiego zła. Autor podważa wszelkie teorie kreacjonistów. Zwraca uwagę, że religie miały tysiące lat, by się wykazać i udowodnić, że są człowiekowi potrzebne. A że tego nie uczyniły, lepiej w końcu zastąpić je nauką.