Autor analizuje znane i kontrowersyjne zabytki kultur Ameryki Środkowej i Północnej i na podstawie odczytanych inskrypcji dowodzi, że indiańskie ludy Ameryki miały kontakt z istotami z Kosmosu. Proponuje czytelnikowi pełną przygód podróż w poszukiwaniu tajemniczych obiektów znajdujących się do dziś w posiadaniu Indian. Wykazuje, że tylko konserwatywne stanowisko archeologów nie pozwala na ujawnienie prawdy, umożliwiającej zrozumienie "prastarego boskiego planu" , ogarniającego cały Wszechświat.
Święte miasto Teotihuacan zostało podobno wzniesione przez bogów, nim ludzie pojawili się na Ziemi a gwiazdy na niebie. Bogowie stworzyli tu również Słońce i Księżyc. Nanahuatzin, garbaty i trędowaty bóg, poświęcił się, skacząc z piramidy w ogień. Wyszedł zeń jako jasna konstelacja gwiezdna. Także bóg Tecuciztecatl dokonał tej ofiary i odtąd krąży po niebie jako Księżyc. W ten sposób Piramida Słońca i Piramida Księżyca otrzymały nazwy...
Teotihuacan, tak odległe od właściwej krainy Majów, wywierało na ten lud niezwykle silny wpływ. Tikal, leżące na nizinie, oraz Kaminaljuyu na Wyżynie Gwatemalskiej, utrzymywały z Teotihuacan ścisły kontakt. Teotihuacan prowadziło też handel z obszarem dzisiejszego Hondurasu; towary z tego wielkiego miasta docierały nawet do Copan, metropolii Majów leżącej najdalej na południu.