Oryginalna diagnoza współczesności dokonana z perspektywy Afryki
łączy elementy teorii krytycznej, myśli postkolonialnej i
psychoanalizy.
Tytułowy brutalizm to metafora naszej epoki, w której zachłanny
kapitalizm w coraz bardziej bezwzględny sposób kruszy, rozszczepia i
drenuje zarówno planetę, jak i ludzkie ciała. Paradoksalnie,
technologie cyfrowe tylko pogłębiają politykę ekstrakcji,
przyczyniając się do zagłady wszystkiego, co żywe. Umożliwiają
też one uprawianie na niespotykaną dotąd skalę rasistowskiej
polityki segregacji i sortowania ludzi, zmieniając ich w
przemieszczające się ciała-granice i sprawiając, że nigdy nie
będą mogli znaleźć się u siebie.
W chwili, gdy prawicowi populiści straszą widmem wielkiego
zastąpienia białej populacji niebiałą, dokonuje się rzeczywisty
proces wymiany ludzi na cyfrowe awatary i inteligentne maszyny. Ciało
staje się teraz bowiem wyłącznie narzędziem w osiąganiu chwilowej
rozkoszy albo obiektem poddanym obróbce termopolityki. Cyfrowy
neoliberalizm doprowadził do tego, że to, co nieświadome, przestało
być przedmiotem represji i wybucha w paroksyzmach narcystycznego
hedonizmu i maskulinizmu.
Prawdziwym laboratorium tego rodzaju brutalistycznych praktyk przez
wieki była i wciąż pozostaje Afryka, poddawana kolonialnej przemocy,
ekstrakcji ciał, dóbr naturalnych i obiektów sztuki. I dlatego to
właśnie w Afryce w afrykańskiej myśli, historii i doświadczeniu
szuka Mbembe odpowiedzi na pytania, jak naprawić to, co zniszczone,
jak wypracować nowe formy globalnego współistnienia.