Opis
Prawie biblijny "tydzień" tworzenia świata: skąd przybywamy, dokąd zmierzamy i jaka ma być nasza rola tu i teraz. To od zawsze intrygowało, a słowo miało i ma moc kreowania rzeczywistości. Biblia powiada, że słowo to miecz obosieczny. Można nim tworzyć, można też zabić. Ta poezja nie zabija - daleka jest od tego. Miękko oprowadza po dobrych stronach przyrody stworzonej słowem i jej kolejno pojawiających się warstwach. Opłukuje żywą wodą, częstuje kolorami, zapachami i muzyką, strukturami żywiołów. Pozwala się odprężyć i zrelaksować na kolejnych kartkach, zamiast na prawdziwym łonie przyrody. Dobra lektura dla tych, którzy nie mają czasu na bliski kontakt z krajobrazem.