Opis
„Cienie wielkich artystów”. Gustaw Herling-Grudziński i dawne malarstwo europejskie to pierwszy tom nowej serii wydawniczej PTPN „Literatura i sztuka” poświęconej dialogom wielkich polskich pisarzy z dziełami artystów różnych epok. Bohaterami książki, obok samego pisarza, stają się wybitni malarze europejscy – nie tylko wymienieni przez pisarza Caravaggio, Rembrandt, Vermeer (niezrównani mistrzowie światła i cienia), ale również Paolo Uccello (przed Legendą o sprofanowanej Hostii Grudziński „stał długo jak wryty”), żywiący „pociąg do samotności” Lorenzo Lotto, Michał Anioł... Herling Grudziński w Dzienniku pisanym nocą określał ideę swoich spotkań ze sztuką. Pisał: „Caravaggio, Rembrandt, Vermeer nie dopuszczają analiz warsztatowych, laboratoryjnych, skazują przemądrzałych i przerafinowanych niby-znawców na zdawkową suchość, powierzchowność, inwentaryzację zamiast artystycznego przeżycia i czasem wstrząsu. To samo zresztą dzieje się z wybitnymi utworami literatury, przede wszystkim poezji. Milczenie na widok bezmierności jest wymowniejsze od wag i miar. Kto zaś milczeć nie chce lub nie może, niech usiłuje na okamgnienie bodaj zobaczyć, i później oszczędnym słowem utrwalić, cień wielkiego artysty w jego wielkim dziele”. W opowiadaniach, esejach i Dzienniku pisanym nocą Grudziński daje świadectwo własnego „przeżycia artystycznego” wywołanego przez dzieła wymienionych malarzy. Doznany „wstrząs” jest punktem wyjścia do tego, by w słowie utrwalić artystyczną wizję, a także oblicze człowieka, w umyśle którego się zrodziła. Autorzy szkiców zajmują się jednak nie tylko kwestią recepcji sztuki poszczególnych dawnych mistrzów europejskich w utworach pisarza, podejmują również problematykę szerszą, dużo ogólniejszą. Pojawiają się zatem teksty rozważające kwestie metodologiczne (związane z próbą weryfikacji kompetencji samego Herlinga, ale i warsztatów piszących o nim badaczy) czy problemy genologiczne (portret i medalion jako gatunek zarówno literacki, jak i malarski). Cenne jest syntetyczne ujęcie zagadnienia biografizmu w twórczości Herlinga, który jawi się jako kontynuator tradycji słynnych Żywotów… Vasariego. Na uwagę zasługują również analizy czynione z perspektywy antropologicznej. Cały tom zaś otwiera (wymykający się akademickim rygorom) szkic Elżbiety Sawickiej, będący bezcenną relacją z odbytych wspólnie z Grudzińskim wizyt w muzeach.