Opis
Jeż Teofil
Pośród pól, gdzie znaczył się już lasu profil, obok małej wioski mieszkał jeż Teofil. Odważny, bo nie bał się żadnego zwierza, a wzrost też miał taki: tak średnio na jeża...
A wszystkie zaś jeże zwyczaj taki mają, że zimę calutką sobie przesypiają. Ale żeby mogły przez zimę się głodzić, za jedzeniem jesienią muszą się nachodzić.
A ta polska jesień w owoce bogata, wiele zasobniejsza jest choćby od lata. Wiele lat Teofil jakoś sobie radził, lecz pewnej jesieni z obżarstwem przesadził.
Pojadał owoce, mięska też nie skąpił, aż rozstrój żołądka u niego nastąpił. Oj boli, oj boli, i czas się zmitręża... Szukał więc lekarza – Eskulapa, węża.
Ale zanim dotarł do medyka tego, spotkał psa Azora, bardzo zajadłego. Pies warczał i szczekał, aż zwątpił w swe siły, jeż w kłębek się zwinął – z wierzchu igły były!