Opis
Colette opowiada o zmysłowości. W najróżniejszych jej odmianach. Pisze o ludziach, których znała. Duchowych hermafrodytach, biseksualistach, homoseksualistach, lesbijkach. O ich miłosnych fascynacjach. O smutku. I o pragnieniu czystości.W pierwotnej wersji książka zatytułowana była Te rozkosze... Dołączony cytat wyjaśniał znaczenie wielokropka: ,,Te rozkosze, które tak lekko nazywa się fizycznymi..."". Z naciskiem na ,,tak lekko"". Bez teoretyzowania, od którego zawsze stroniła, Colette przywołuje najróżniejsze formy rozkoszy. Te, których sama doświadczyła, i - częściej - te, które miała okazję obserwować. Opowiada o pokusach i sztucznych rajach, o zazdrości, o znużeniu Don Juana...Nie ma na stronach tej książki najmniejszej niestosowności, żadnego osądu, żadnych uprzedzeń - jedynie zaciekawienie, wrażliwość i wyczucie.Czyste, nieczyste zajmuje szczególną pozycję w twórczości Colette. Nie tylko dlatego, że uznała je za swoje najlepsze dzieło. Połączyła w nim rozmaite formy literackie, skonstruowała rodzaj autobiografii, wykorzystując doświadczenia osobiste wyzwolonych ,,kobiet z lewego brzegu"" Sekwany, i stworzyła rzecz, ,,za której sprawą - jak pisała - mam nadzieję wnieść swój osobisty wkład do skarbca wiedzy o zmysłowości"". I w istocie tak się stało. Z przedmowy Marii JanionColette zawsze wydawała mi się najbardziej autentyczną feministką ze wszystkich pisarek. Erica JongJest tam wiele więcej niż talent; rodzaj geniuszu bardzo szczególnie kobiecego i wielka inteligencja. Jakiż wybór i porządek, jakie szczęśliwe proporcje!... Jaki doskonały takt i jaka wytworna dyskrecja w wyznaniach. André GideZ całą pewnością nie jest Pani kobietą przyzwoitą, Colette... Jest Pani bezwstydną gorączką, cnotliwą przyjemnością, twardym rozumem, niesłychaną wolnością: a nawet typem dziewczyny, która rujnuje najświętsze instytucje i rodziny.