Fantazjotwórcza gra, nie tylko słowna, ale i uczuciowa, gdzie pejzaż jest wszechobecny, bez względu na to, czy jest to namiętna noc letnia, czy iskrzący nad głowami księżyc. Ten pejzaż zawsze jest, współtworzy odczucie piękna i stanowi pretekst do wyrażania wzruszeń. To dzięki niemu mamy do czynienia z wykreowaną przez poetę intymnością, gdzie króluje delikatny, subtelny erotyk, czy z ponadczasową refleksją o "żalu płynącym z ciepłego nieba". To ciepłe niebo i inne podobne metaforyczne ujęcia, to nic innego jak synonimy przemijania, czasem, jak napisał autor, próba ucieczki za horyzont absolutu. Do tego proste w swej formie, sugestywne ilustracje.