Opis
Hebrajskie słowo Enoszijut można przetłumaczyć na język polski jako człowieczeństwo. I o nim właśnie opowiada ta ksiązka. Jest to zupełnie niezwykła opowieść o Dawidzie Kurzmanie, szanowanym, konserwatywnym Żydzie krakowski, bogatym kupcu, przemysłowcu, a jednocześnie dobroczyńcy, który w znacznej mierze finansował (za pomocą Gminy Żydowskiej) i sprawował nadzór nad Domem dla Sierot Żydowskich. Hebrajskie sformułowanie Kidusz Haszem jest właściwie synonimem męczeństwa za wiarę, choć dosłownie oznacza po hebrajsku uświęcenie Imienia Bożego. Zgodnie z tą koncepcją, Żyd winien być gotowy ponieść raczej śmierć, niż sprzeniewierzyć się Przymierzu przez przekroczenie reguł religijnych. Kto łamie najważniejsze zasady i staje się bałwochwalcą, mordercą lub cudzołożnikiem, winny jest Chilul Haszem, czyli obrazie Imielna Bożego. Wyznawca judaizmu powinien publicznie własną postawą dowieść swej moralności i pobożności, przy czym występek wobec gojów jest poważniejszym niż wobec współwyznawców. Przyjmujący śmierć w imię Kidusz Haszem uznawani są za Kdoszim - istoty święte, jak Kurzmann dotychczas Relacje o nich przybierają formę hagiograficznych opowieści, które najczęściej dotyczą czasów średniowiecznych pogromów, powstania Chmielnickiego i Holokaustu. W sprzeczności do idei Kidusz Haszem stoi zasada pikuach nefesz nakazująca ratowanie życia ludzkiego bez względu na łamanie reguł. Hebrajski termin można przetłumaczyć jako otwór dla życia, a wiąże się on z odpowiedzią na pytanie, czy można ratować ofiary katastrofy domu w szabat. Mimo zakazu wykonywania pracy w ten dzień, ludzi należy ratować drążąc w gruzach otwór. W czasach Holokaustu z zasady pikulach nefesz wyciągnięto idę uświęcenia życia - kidusz ha-chajim. Jej twórca rabin Izaak Nissenbaum nałożył na Żydów obowiązek samoobrony i ratowania siebie oraz bliźnich. Tradycjonalista żydowski Kurzmann nie mógł się sprzeniewieżyć tej zasadzie i jak krakowski Korczak nie opuścił sieot i wraz z nimi trafił do gazu. Wszyscy zostali zamordowani.