✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
Kto z Was nie słyszał o płaskoziemcach lub antyszczepionkowcach, niech podniesie rękę. "Fakt, nie mit. Obalamy naukowe mity" to książka, w której autorzy postawili na naukowe wytłumaczenie chyba najpopularniejszych teorii spiskowych, mitów odnośnie nauki. Chcą przekazać nam argumenty obalające wyżej wspomniane "historie".
Nie jestem do końca pewna do jakiej grupy osób jest kierowana powyższa książka. Ci, którzy wierzą w owe mity, teorie spiskowe zapewne nie zostaną przekonani, nawet przez poparcie ze strony nauki. Natomiast Ci, którzy wierzą w naukę i fakty, zapewne wiedzą już większość z przedstawianych wyjaśnień. Ja traktuję tę pozycję jaką ciekawostkę, dzięki której będę miała argumenty do dyskusji ze spiskowcami (o ile się na nią odważę, spróbujcie przekonać antyszczepionkowca, że szczepionki nie powodują autyzmu i przy tym zachowajcie spokój, no właśnie.). Już na samym starcie możemy zetknąć się z bardziej wyszukanym naukowym słownictwem.
"świat bez mitów byłby światem bez sensu. nikt z nas nie chciałby żyć w rzeczywistości, która jest ich pozbawiona."
Autorzy książki tłumaczą więc, jak działa ten system, że ludzie zaczynają wierzyć w coś tak absurdalnego, jak to, że Ziemia jest płaska jak naleśnik.
Do każdego mitu opracowane zostało naukowe wyjaśnienie i bynajmniej nie jest to słownictwo bardzo proste, jednak da się zrozumieć, czytając kilka razy. To drobna uwaga dla ludzi, którzy nie mieli dużej styczności z takimi formami tekstu. Plusem i to wielkim jest forma, przed każdym wyjaśnieniem jest mit, jaki będzie poruszany, co mówi nauka o nim (króciutki tekst), dłuższe wyjaśnienie, a na samym końcu to, co tygryski lubią najbardziej - pytania i odpowiedzi oraz skrót objaśnienia, więc gdy jednak ktoś nie zrozumiał do końca lub po prostu przeczytał, ale chce podsumować swoją wiedzę, jest to na pewno świetna sprawa.
Na uwagę również zasługuje szata graficzna. Okladka jest według mnie piękna, czarno-biały portret Einsteina świetnie się komponuje z kolorowymi wstawkami. W środku znajdują się również śmieszkowe ilustracje dotyczące wybranych mitów.
Podsumując, traktuję tę książkę, jak wspominałam, jako ciekawostki i zbiór argumentów do ewentualnej dyskusji. Warto jest dowiadywać się nawet tak oczywistych rzeczy ze strony bardziej naukowej. Jednak jej czytanie może być trochę trudne ze względu na słownictwo. Na pewno jest to książka, przynajmniej dla mnie, którą nie da się całej pochłonąć w jeden wieczór. Jednakże nie trzeba jej również czytać po kolei, można wybrać jeden mit, który nas najbardziej interesuję i to wokół niego się zagłębić.