W roku 1964 nakładem Państwowego Instytutu Wydawniczego ukazał się pierwszy w Polsce, reprezentatywny wybór poezji Friedricha Hölderlina (1770–1843) w przekładzie Mieczysława Jastruna.
61 lat później profesor Wiesław Rzońca dopisuje do tamtej pamiętnej publikacji niezwykły historycznoliteracki appendix. „Geniusz romantycznej dekonstrukcji” to rozprawa, a właściwie erudycyjne rozważania na temat poety, którego twórczością pośmiertnie zachwycili się m.in. Rainer Maria Rilke, Thomas i Heinrich Mannowie czy Hermann Hesse.
Rzońca oplata swojego bohatera wieloma nitkami, co ma, uczynić zeń przedmiot świadomie zasłonięty, a więc coś, od czego odbijać się możemy w różnych interpretacyjnych kierunkach, w zasadzie w nieskończoność. W tym wysiłku pomaga niesłychana ilość skojarzeń, których autor jakby nie może, lub nie chce, powstrzymać i uporządkować.
Po drodze Wiesław Rzońca konfrontuje Hölderlina z polską wizją romantyzmu (głównie z Norwidem), co pozwala mu mocniej uwypuklić takie rysy filozofii i praktyki poetyckiej niemieckiego romantyka, jak: anarchistyczny indywidualizm, źródła antropologiczne czy ostentacyjnie subiektywna intymność.