Opis
Eucharystia i komputer, adoracja i szkolne podręczniki, różaniec i Facebook każą mi wyobrazić sobie jako patrona Internetu i jego użytkowników właśnie tego piętnastolatka, fanatyka jak i jego rówieśnicy globalnej sieci, na dodatek przekonanego, że powinna się ona stawać narzędziem ewangelizacji i katechezy. W sieci rzeczywiście wciąż jest obecna wirtualna wystawa, którą zaprojektował i wykonał w wieku czternastu lat. Obiega ona cały świat, dając świadectwo, że dla Carla Eucharystia była jego autostradą do nieba.
Piętnaście lat przeżytych nieskazitelnie i krystalicznie, przenikniętych wielką chęcią życia i wylewną wesołością to wprawdzie niewiele, ale wystarczająco dużo, by nam, ludziom dorosłym, rzucić wyzwanie dotyczące naszej wiary i wzbudzić w nas pytania.
Świętość była refrenem jego hymnu na cześć życia, jego celem, racją, która pozwalała mu jakoś inaczej przebywać w ławkach szkolnych, w pizzerii z przyjaciółmi albo grać w piłkę na podwórku. Nie był zazdrosny o swój zestaw do stania się świętym. Przeciwnie, wspaniałomyślnie dzielił się nim z innymi, wyjaśniając, że wyposażenie to obejmuje: wielkie pragnienie świętości, codzienną Mszę Świętą, komunię i różaniec, dzienną dawkę Biblii, chwilę adoracji eucharystycznej, cotygodniową spowiedź, gotowość do zrezygnowania z czegoś na rzecz innych.
(Z przedmowy ks. prał. Daria Edoarda Vigan)