✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
Mamy to! Czy są tutaj fani Pana Marcina Mortki i fantastyki? Jeśli tak, to obowiązkowo musicie przeczytać tę książkę! Jeśli z autorem jeszcze się nie znacie, to zdecydowanie jest to dobry moment, żeby sięgnąć po jego twórczość i bliżej przyjrzeć się przygodom Kociołka, którego już mogliśmy poznać w pierwszej części pt "Nie ma tego złego". Ja czekałam na kontynuację i ani trochę się nie zawiodłam. Jestem nawet pewna, że jest jeszcze lepiej, niż było!
Wszystko zaczyna się w karczmie Kociołka, do której przybywają nieproszeni goście i tu zaczyna się cała przygoda! Oj uwierzcie mi, że będzie się działo, a postaci, które stworzył dla nas Pan Marcin w pierwszej części, jeszcze mocniej nas zaskoczą i zapadną w naszej pamięci. Uwielbiam tą barwność i dokładność w tworzeniu bohaterów! Mamy tutaj Urgo, Żychłonia, Elijah, Yanne, Stefana.... i długo by tak wymieniać, bo jest naprawdę kolorowo i żywo! Akcja nawet przez chwile nie zwalnia, autor cały czas zaskakuje nam czymś nowym. Jest mroczno, momentami zabawnie i zdecydowanie bardzo intensywnie! Mamy porwania, przygodę, gobliny, zasadzki, rycerzy...
Zdecydowanie jest to książka, dla osób ,które cenią sobie szczególnie powieści z humorem! Ja uwielbiam ten styl pisania i całkowicie się w nim odnajduje. Jest wesoło, lekko i przez te 400 stron płynie się w bardzo szybkim tempie! Atmosfera w książce zdecydowanie jest unikatowa i zostanie w Waszej pomięci na dłużej. Nie będziecie rozczarowani! Do tego podczas tej szarej jesieni, tak książka idealnie pokoloruje nasz dzień! Dla mnie ta część jest świetnym rozwinięciem części pierwszej i według mnie jej fabuła jest o wiele lepiej dopracowana, a akcja jest szybsza i barwniejsza. Cała seria jest godna polecenia i jestem bardzo ciekawa czy możemy liczyć na kontynuację przygód Kociołka i jego drużyny. Mam nadzieję, że tak!