Sylwetki Anny Czerwińskiej nie trzeba chyba bliżej przedstawiać. Wystarczy wspomnieć, że w roku wydania tej książki obchodzi właśnie dziesiątą rocznicę zrobienia Korony Ziemi i wciąż jest jedyną Polką, która zdobyła trzy z pięciu tak zwanych wysokich ośmiotysięczników (Everest, Lhotse, Makalu). Szerszej publiczności Anna Czerwińska znana jest przede wszystkim jako wspaniała gawędziarka, a spotkania z nią na długo zapadają w pamięć słuchaczy. Stąd też zrodził się pomysł cyklu ""GórFanka"" - aby utrwalić te barwne wspomnienia z ponad czterdziestu lat spędzonych w górach. Opowieści, które z jednej strony są dla słuchaczy natchnieniem do snucia własnych planów wyprawowych, a z drugiej - ostrzeżeniem przed czyhającymi tam niebezpieczeństwami. W całym cyklu GórFanka właśnie ta książka ma znaczenie szczególne. Opisuje bodaj najbardziej ambitny okres działalności naszej bohaterki, gdy zmagała się ona z trudnymi ośmiotysięcznikami w Karakorum - Broad Peak, Nanga Parbat czy K2. A były to czasy bezsprzecznie historyczne. Właśnie podczas tych wypraw dokonywano pierwszych kobiecych wejść na poszczególne szczyty, wtedy też rozgrywały się górskie dramaty, których Pani Ania była niejako naocznym świadkiem, jak sezon 1986 pod K2. Ta pierwsza opowieść o wspinaniu w Karakorum odnosi się do lat osiemdziesiątych XX wieku, gdy góry wysokie stanowiły dodatkowy magnes pozwalający wyrwać się z szarzyzny życia w ówczesnym PRL-u. Na uwagę zasługują opisy wspólnych wspinaczek z Krystyną Palmowską i Wandą Rutkiewicz, relacjonowane tu z polotem i szczerością, która często bywa tuszowana w tradycyjnych wydaniach książkowych.