Tak o wierszach Anny Luberdy-Kowal, z tomu "gra w algi" napisał Karol Maliszewski::
"Powstrzymać liryczny słowotok, rzucić mu kłodę, jedną, drugą, trzecią - niech tonie albo przekracza, przekształca się w coś nieoczywistego. Temu też służą neologizmy powoływane do życia z ważnej potrzeby dogadania się z nienazwanym, z tajemnicą, i z tym kimś w labiryncie życia i języka podającym się za bohaterkę, podmiotkę, za kogoś takiego".