Opis
Zagadnienie granic środka odwoławczego jest od dawna jedną z bardziej dyskusyjnych kwestii w polskiej nauce procesu karnego. Aktualnie obowiązujący kodeks postępowania karnego z 1997 r.nie zmniejszył wspomnianych kontrowersji, jednakże – jak się wydaje – można już zdefiniować to pojęcie. O wiele jednak ważniejsze jest zwrócenie uwagi na zasadniczą różnicę między ww. pojęciem (granic środka odwoławczego) a pojęciem granic orzekania sądu odwoławczego. To drugie bowiem, w zależności od konkretnych rozwiązań procesowych, może oznaczać to samo co ww., ale może też zasadniczo się różnić od niego, tj. może to być pojęcie węższe albo też szersze. W piśmiennictwie polskim, jak i w orzecznictwie nadal dość często traktuje się te pojęcia synonimicznie, co wywołuje niepotrzebne komplikacje, a przy tym nie wydaje się mieć oparcia w aktualnym stanie prawnym. Dodatkowo powstaje jeszcze problem, jak należy rozumieć pojęcie kontroli odwoławczej, bowiem także i ono jest często różnie ujmowane w doktrynie procesu karnego i orzecznictwie.
Celem tego opracowania jest więc wskazanie wzajemnego stosunku owych pojęć, tj.: granic środka odwoławczego, kontroli odwoławczej oraz – co oczywiste – granic orzekania sądu odwoławczego (które jest przedmiotem niniejszej rozprawy). Chodzi o określenie elementów kształtujących te pojęcia oraz ukazanie pełnego obrazu granic, w jakich odbywa się orzekanie sądu w polskim postępowaniu karnym odwoławczym. Dopiero wtedy, przy przyjęciu określonych założeń mających oparcie w przepisach karno-procesowych – i ustalonych zgodnie z wykładnią językową (wszak podstawową i w idealnym systemie prawa jedyną potrzebną do jego interpretacji) – konstrukcja granic orzekania sądu odwoławczego wydaje się zwarta i logiczna.