Bitwa pod Grunwaldem to symbol i mit. Niekiedy jednak to, co dziś uznaje się za oficjalną wersję wydarzeń na grunwaldzkim polu, budzi wątpliwości. W swym znakomitym, zwartym opracowaniu Witold Mikołajczak nie podważa symbolu. Polemizuje jednak z mitem i stereotypami. Przedstawia i zaciekle broni nieco innej wizji boju toczonego przez wojska polsko-litewskie z siłami Zakonu Krzyżackiego. Opisuje tło i przygotowania do bitwy. W oparciu o topografię terenu oraz zajmowane w nim pozycje wojsk proponuje nowe spojrzenie na przebieg samego starcia. Analizuje istniejące dawne przekazy i osnute na nich teorie. Sam rysuje obraz, który jego zdaniem nie był tak jednoznaczny, jak chcieli tego kronikopisarze, których uproszczony przekaz niekoniecznie przystawał do złożonej wojennej rzeczywistości Średniowiecza. Ilustruje to wszystko przejrzystymi mapami, na których ukazuje pozycje i ruchy wojsk. Mikołajczak mówi wprost: szala bitwy przez długi czas wahała się na obie strony, a wojska dowodzone przez króla Władysława Jagiełłę znajdowały się nawet o krok od klęski…