Opis
Biografia jednego z najważniejszych polityków europejskich ostatnich dziesięcioleci, słynnego dysydenta, pisarza i dramaturga, ostatniego prezydenta Czechosłowacji (1989-1992) i pierwszego prezydenta Republiki Czeskiej (1993-2003). Jego bogaty życiorys to także pretekst do opowiedzenia historii Europy Środkowo-Wschodniej, targających nią dziejowych burz i wielkich przemian, zwieńczonych obaleniem komunizmu i odrodzeniem demokracji podczas Jesieni Ludów 1989 roku. Havel nie przybył na Wawel. Aleksander Kaczorowski pokazuje, że ze szkodą dla nas wszystkich. A mógłby być nam pomocny, bo nie wierzył w fatum i przekonywał, że jesteśmy kowalami własnego losu. W przeciwieństwie do Kundery, który uważał, że życie jest gdzie indziej, on uważał, że życie jest wszędzie. To biografia Vaclava Havla, ale zarazem opowieść o XX wieku w sercu Europy. Zazdroszczę Alkowi Kaczorowskiemu tej książki. Mariusz Szczygieł ,,Burżujski synalek"", który chciał, żeby niepodległa Czechosłowacja była z nazwy socjalistyczna. Autorytet polityczny, który w wielu ważnych sprawach nie miał własnego zdania. Autor ,,Siły bezsilnych"", który z prawami człowieka na ustach wspierał wojenne awantury Waszyngtonu, za co został przezwany ,,pożytecznym idiotą Busha"". Krytyk oszustw kapitalizmu, który potrafił opowiedzieć się za prywatnymi funduszami emerytalnymi -- przekrętem niemal doskonałym. A między tymi pęknięciami, sprzecznościami - praski hippis, kumpel, artysta i człowiek o wielkich ambicjach. Havel w opowieści Aleksandra Kaczorowskiego jest żywy, splątany, wieloznaczny. Jak go nie obrócisz, pokazuje się coś innego, nieraz zaskakującego. Czegóż więcej możemy oczekiwać od dobrej książki biograficznej? Artur Domosławski Świetna biografia Václava Havla pióra Aleksandra Kaczorowskiego na różne sposoby weryfikuje tamte emocje i mrzonki. Ściąga czeskiego prezydenta z pomnika i przywraca mu ludzkie rozmiary, docieka źródeł jego sukcesów i porażek, przygląda się uważnie wewnętrznym sprzecznościom, które go ukształtowały. Nie idealizuje, nie potępia, nie ocenia. Piotr Kofta, kultura.gazetaprawna.pl