Opis
Mistrz thrillerów historycznych tym razem analizuje jak najbardziej współczesne lęki i obsesje. Nic nie szerzy się tak szybko jak strach… Doktor Alex Hoffmann nie jest osobą publiczną, ale w kręgach najbogatszych ludzi świata uchodzi za legendę. Z zawodu fizyk i matematyk, jest właścicielem świetnie prosperującego funduszu hedgingowego w Genewie i świeżo upieczonym autorem przełomowego algorytmu, który pozwala zyskownie grać na giełdzie. Jego system przewiduje reakcje rynku wynikające z ludzkich emocji, zwłaszcza strachu. Alex i jego wspólnik chcą przekonać potencjalnych klientów, by zainwestowali w doskonałe narzędzie. Ale w przeddzień prezentacji wokół jego twórcy zaczynają się dziać dziwne rzeczy. Najpierw Alex dostaje pierwsze wydanie jednego z dzieł Darwina z zaznaczonym rozdziałem o strachu. W nocy do jego domu włamuje się mężczyzna, który bez trudu omija wyrafinowane zabezpieczenia i zaskoczony przez gospodarza, pozbawia go przytomności. Alex próbuje ustalić, skąd włamywacz znał kody do alarmów i kto przesłał mu tajemniczy prezent. Gdy dowiaduje się, że sam kupił książkę, choć tego nie pamięta, zaczyna się bać, że popada w szaleństwo. A może ktoś igra z jego umysłem? Tymczasem opracowany przez niego system inicjuje zaskakujące transakcje. Gdy w wyniku katastrofy samolotu firma Alexa zarabia krocie, mężczyznę ogarnia lęk, że algorytm się usamodzielnił i stał się niezależną, działającą na własną rękę sztuczną inteligencją. Porażająca tempem i proroczymi wizjami opowieść, która z każdym rokiem zyskuje na aktualności. To nie jest zwykły thriller. To wyzwanie rzucone współczesności z jej kultem pieniądza. Piotr Kofta, „Wprost” „Indeks strachu” nie mógłby być bardziej aktualny. „The Times” W tej powieści sprzed ponad dekady są fragmenty, które wydają się pochodzić z książki napisanej w przyszłym tygodniu. „Express” Równie inteligentna i elegancka jak wszystkie powieści Roberta Harrisa. „Financial Times” Ósma powieść Harrisa to przebojowy thriller, którego tłem jest globalny kryzys finansowy, i zarazem hołd dla „Frankensteina” Mary Shelley. „Irish Examiner”