Opis
Najbardziej interesujące ironie występują jedynie na wolności. Trudno unieruchomić je w pojęciowej klatce, a wyłowione z życiodajnego kontekstu niemal natychmiast umierają. Polowanie okazuje się sztuką trudnych kompromisów: w kluczowym momencie, gdy pozytywne określenie wydaje się na wyciągnięcie ręki, przedmiot zwinnie wyślizguje się z definicyjnej sieci. Istnieje przy tym nieskończenie wiele ironii. Odmiana romantyczna, o której opowiada ta książka, nie tylko nie wykształciła stabilnego wzorca, ale wprost zaprzeczała możliwości formułowania pewnych i jasnych reguł sztuki. Dlatego romantyczne dzieła napisane pod patronatem Sokratejskiej muzy różnią się siłą oraz zasięgiem ironicznego rezonansu, a także zabarwieniem emocjonalnym czy ideowym. Fakt ten zachęca do rewizji ugruntowanego przekonania o nieironiczności polskiego romantyzmu. Maksymalne wyczulenie aparatury interpretacyjnej na efekt „transcendentalnej błazenady” pozwala dostrzec ciche życie ironii w nieoczywistych miejscach na literackiej mapie pierwszej połowy XIX wieku. A przy okazji odsłania szerszą perspektywę – oto widoczny staje się związek między romantyczną koncepcją estetyczną a niektórymi orientacjami badawczymi we współczesnej humanistyce oraz tendencjami w kulturze, również tej popularnej.
Wojciech Hamerski – adiunkt w Instytucie Filologii Polskiej Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Autor książki Romantyczna troposfera powieści. Interpretacje prozy Kraszewskiego, Sztyrmera i Korzeniowskiego (2010), publikował m.in. w „Pamiętniku Literackim”, „Tekstach Drugich”, „Poznańskich Studiach Polonistycznych. Serii Literackiej”, „Wieku XIX”, „Przeglądzie Humanistycznym”. Współredagował tomy zbiorowe, m.in. Siła komentarza. Romantyzmy literaturoznawców (2010) i Romantyzm w lustrze postmodernizmu (i odwrotnie) (2014). Redaktor „Czasu Kultury”. Współautor antologii literackiej Co piłka robi z człowiekiem? Młodość, futbol i literatura (2012).