Ja VIII
Z plastiku nie jestem,
Ani workiem z kośćmi
W kości gram owszem
Ale nie w brydża.
Uwielbiam
Gdy jest nad morzem bryza.
Wciąż młoda i wolna
I do kochania zdolna.
Mam zdjęcia w negliżu
Gdzie widać z daleka
Że moje ciało
Pieszczot się domaga
I zasługuje
Bo całe życie tylko kułam
Każda wiedzę wchłaniałam
Jak gąbka
Astrofizyka moje ostatnie hobby
Choć takich przestworzy się boje
I nie rozumiem
Za to odpoczywać umiem i lubię
I pragnę zawzięcie
Nadmiar pracy mnie zniszczył
I pokonał i Znieważył
Nadszarpnął słabe zdrowie
I było mi z tym
Nie do twarzy