Niezależnie od tego, jak było przed ślubem, mężczyzna i kobieta oczekiwali, że ich związek będzie przypominał autostradę wiodącą wzwyż i że po jego zawarciu będą szczęśliwsi niż przedtem. Okazało się jednak, że po osiągnięciu punktu kulminacyjnego, jakim było wesele, ich droga nieustannie wiodła w dół. Oczywiście, wspięli się na kilka szczytów uniesień, pokonywali też zakręty zapowiadające obiecujący zwrot wydarzeń, nigdy jednak do niego nie doszło. Sytuacja w ich małżeństwie stale się pogarszała. Przez długi czas wędrowali doliną cierpienia, pustki i frustracji. Problemy, z którymi borykają się zrozpaczeni małżonkowie, nie są drobnymi sprawami. Nie można ich rozwiązać poprzez spokojną rozmowę. Nie są to też kłopoty, znikające pod wpływem ładnie brzmiących frazesów. Przypominają raka, który pozbawia witalności związek łączący dwoje ludzi. Trudności małżeńskie mają zróżnicowany charakter, zawsze jednak wywołują duże cierpienie.