Opis
Ile szkiełka, ile oka, ile patrzania w serce…
W nowej dydaktyce sporo miejsca zajmują opisy wszechstronnego rozwoju ucznia. Są bardziej skomplikowane niż tezy Jana Komeńskiego, który, nakazując rozpoczęcie kształcenia w wiośnie życia, został zapamiętany jako twórca wychowania moralnego i umysłowego. Dziś teoretycy głowią się nad kategoriami optymalizacji rozwoju dziecka, kompetencjami nauczycieli w zakresie wspierania rozwoju całego człowieka i wszechstronnymi zaletami kognitywizmu. Niestety, jak twierdzą autorzy raportu Małe dziecko w Polsce. Raport o stanie edukacji elementarnej, już w okresie przedszkolnym edukacja traci atuty programu pobudzającego wszechstronny rozwój. Programu, w którym podmiot, ucząc się intelektualnej autonomii, ma niezbywalne prawo do błądzenia po omacku i popełniania pomyłek. Celem działań dydaktycznych częściej staje się eliminacja różnic niż ich pielęgnowanie.
Od Redakcji, fragment