Nie od razu pokochał grę w piłkę. Na początku wolał oglądać ojca strzelającego seriami gole w amatorskiej lidze niż samemu kopać futbolówkę. Jednak gdy już połknął bakcyla, nastąpiła eksplozja jego talentu. Przebojem wdarł się w piłkarski świat, a potem do reprezentacji Anglii.Biła od niego niezwykła pewność siebie. Tam, gdzie inni byli stremowani, on wchodził z podniesionym czołem. Błyszczał najpierw w Anglii, potem w Bundeslidze, aż w końcu zgłosił się po niego wielki Real Madryt.
Złoty chłopak angielskiej piłki, JUDE BELLINGHAM. Ledwie postawił pierwsze kroki w futbolu, a już katapultował się praktycznie na sam szczyt.
Jak to było ― dowiesz się z tej książki.