✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
Znakomity debiut Eliny Backman. Powieść „Kiedy umiera król” wciągnęła mnie od samego początku. Jestem z niej bardzo zadowolona. Nie mogę się doczekać kolejnej książki tej autorki. Znakomita wartka akcja, która ani na minutę nie zwalnia tempa. Nie miałam czasu na nudę. Idealni bohaterowie. Zakończenie bombowe. Idealny thriller. Jestem pod wrażeniem, że to jest debiut. Książka pozostaje w pamięci. Co za historia. Jeżeli lubicie niewyjaśnione zbrodnie i tajemnicze samobójstwa, do tego niezapomniane śledztwa i rewelacyjne zwroty akcji koniecznie przeczytajcie „Kiedy umiera król”. Powieść jest godna polecenia. Idealna na obecne czasy. Nie brakuje tutaj miłosnego wątku. Historia pełna emocji.
Dajcie się zaprosić do Finlandii i poznajcie tajemniczą historię jej mieszkańców. Razem z bohaterami odkryjcie prawdę. Kim są „Córki Rzeki”? Tego dowiecie się czytając.
Saana – nasza główna bohaterka była dziennikarką. Niestety zawodowo się wypaliła. Postanowiła odpocząć. Wyjeżdża do swojej ciotki do małego fińskiego miasteczka Hartola. Skrzywienie zawodowe nie pozwala na odpoczynek. Zaczyna interesować się śmiertelnym wypadkiem pewnej młodej dziewczyny, który miał miejsce 30 lat temu. Za wszelką cenę próbuje poznać prawdę. Czy jej się to uda? Czy jej życie będzie zagrożone?
Książka podzielona jest na dwa czasy 1989 i 2019, które się wzajemnie przeplatają. Poznajemy denatkę za życia oraz współczesne czasy. Jest to bardzo dobre rozwiązanie.
Mamy również współczesne morderstwo, które próbuje rozwiązać śledczy Jan Leio. Kto tym razem został brutalnie zamordowany? Czy sprawa sprzed lat ma coś wspólnego z tą sprawą? To już musicie zbadać sami.