Najaśniejszy blask zawsze rzuca najgłębszy cień.
Tam, gdzie nie sięga światło Łaski Pańskiej, rozciągają się jałowe pustkowia spowitego w wieczną, zimną noc Rewersu. Zatrzymana w pół obrotu Ziemia zastygła w terminalnym pacie pomiędzy siłami Dobra i Zła.
Wraz z Ezekielem Siódmym odważ się wejść tam, gdzie obawiają się stąpać nawet Aniołowie. Znajdź w sobie siłę, by spojrzeć w twarz temu, co od zawsze czaiło się pod twoim łóżkiem.
Apokalipsa, owszem, nie udała się - co do tego nikt nie ma wątpliwości.
Teraz okazuje się, jak kolosalne były rozmiary zaniedbań.