Opis
Stan nieważkości następuje w konsekwencji braku przyciągania ziemskiego; oczywiste dotąd relacje między zachowaniem się przedmiotów (ludzie też są przedmiotami) ulegają zawieszeniu; nic już nie jest cięższe ani ważniejsze, wszystko nabiera względności i doprawdy trudno cokolwiek o czymkolwiek jakkolwiek powiedzieć.
Czyżby stan nieważkości był także stanem nieważności?
Wszystkiego przybywa
lecz niczego
nie ma
więcej
Wszystkiego ubywa
ale niczego
nie ma mniej
Słowa ulatują coraz dalej
ale to niczego
nie zmienia
W tytułowym poemacie zawieszeniu ulega nie tylko świat bohatera-narratora, ale i forma tekstu; proza przechodzi płynnie w poezję, ta w absurdalny spis medykamentów. Zwierzenie miesza się z reporterką, wizja z modlitwą. Nawet śmierć, zamiast być tajemnicą, pływa obok życia w rozrzedzonym powietrzu; „niedawno miałem znowu zadzwonić / okazało się jednak że numer zapisałem na jego nekrologu” – pisze Damasiewicz o niedokończonym spotkaniu ze swoim lekarzem.
Wszystko jednakowo ważne? Jednakowo nieważne? A przecież codziennie musimy dokonywać wyborów, chcemy czy nie chcemy. Musimy? Damasiewicz zaprzęga słowa poezji do niezgody na tę oczywistość. Zamiast nieustannie wybierać, czyli tym samym porzucać, spróbujmy być po stronie wszystkiego.
Więc nieważkość nie oznacza wcale nieważności. Właśnie w stanie nieważkości wszystko staje się ważne. Nie prześlepiajmy życia.
Świetna, przejmująca poezja.
Tadeusz Nyczek