Iwan Paskiewicz – z tym nazwiskiem w Polsce nie mamy dobrych skojarzeń. Najczęstsze to „noc paskiewiczowska”. Paskiewicz został namiestnikiem po przegranej przez Królestwo Polskie wojnie z Cesarstwem Rosyjskim.
Po wojnie tej rozpoczął się proces unifikacji Królestwa z Cesarstwem. Zostało to rozstrzygnięte na gruncie statutu organicznego z 26 lutego 1832r., który jednocześnie gwarantował odrębną administrację Królestwa. Ocena działalności Paskiewicza nie jest jednoznaczna. Jedno, co wiemy na pewno, to, że w szkołach zniesiono przedmiot „historia naturalna” i zmieniono sposób wykładania geometrii. Zmianą, idącą w kierunku rusyfikacji było postanowienie, że nauka w szkołach elementarnych, dotychczas odbywająca się w języku polskim, ma być powadzona w języku „rodowitym, a w miarę możliwości w rosyjskim”. Oznaczało to w praktyce, że nauka dalej będzie prowadzona po polsku, ponieważ szkoły elementarne w przytłaczającej większości były polskie.
Generalnie należałoby się po raz kolejny zastanowić, czy w ówczesnej rzeczywistości powstanie listopadowe i wojna z Rosją musiały wybuchnąć, czy może należało się skupić na tzw. „pracy u podstaw”? Czy zrywy niepodległościowe przyniosły więcej szkody, czy pożytku? Czy niepodległości nie należało przygotować w inny sposób, a wówczas jej odzyskanie pochłonęłoby mniej ofiar? Kolejna książka pod red. Lecha Mażewskiego potwierdza pogląd, że Polacy nie byli, i nadal nie są, narodem jednolitym pod względem poglądów politycznych, gospodarczych czy społecznych, a obowiązująca dotąd „jedynie słuszna” wykładnia polskiej historii wymaga przewartościowania…