Opis
Szósty tom znakomitej serii ""Kroniki Wardstone"" Josepha Delaneya, mrocznej, utrzymanej w klimacie starych podań opowieści o Stracharzu i jego uczniu, Tomie.Najważniejszym obowiązkiem Toma, jako ucznia starego Gregory'ego, jest dbanie o to, by siły zła nie szkodziły mieszkańcom Hrabstwa. Ostatnie wydarzenia i starcie z Złym sprawiły, że stosunki między uczniem a mistrzem nie układają się tak, jak powinny. Nie raz i nie dwa Tom, by ocalić życie, skorzystał z metod mroku. Teraz sytuacje staje się jeszcze bardziej skomplikowana. Matka Toma, Lamia i wiedźma, prosi syna, by przybył jej na pomoc. Ordeen, śmiertelnie niebezpieczna starożytna bogini jest o krok od powrotu do świata śmiertelników. Jeśli uda jej się przekroczyć barierę, tam, gdzie się pojawi, nie ostanie się nikt żywy. Do walki z Ordeen powołano władającą ogromną mocą grupę, jednak w jej skład wchodzą starzy nieprzyjaciele Stracharza, między innymi wiedźma zabójczyni Grimalkin. Jeśli tom uda się do Grecji, by zbratać się z tymi, z którymi powinien walczyć, wypowie posłuszeństwo swojemu mistrzowi i stanie się jego wrogiem. Tom staje wobec wyboru i musi sobie odpowiedzieć na pytanie - jak wiele będzie musiał poświęcić, by pokonać Ordeen?Delaney czuje dziecięcą wrażliwość - nawet gdy pisze o sprawach okrutnych, nie przekracza granic dobrego smaku. Podobnie sprawy się mają z opisem powieściowego świata: autor wie, że dzieci pewne kwestie przyjmują a priori, nie komplikuje więc fabuły i nie wdaje się w objaśnianie byle magicznej sztuczki. To powoduje, że nawet 10-latek bez większych problemów przyswoi ""Zemstę czarownicy"" i będzie się z miejsca domagał kolejnego tomu. Słusznie, bo to bardzo przyzwoita, dobrze napisana literatura. Piotr Kofta, DziennikDelaney, czerpiący w swej twórczości z bogactwa folkloru rodzimego Lancashire, stworzył opowieść ambitną, fascynującą i straszną. Żal byłoby ją przeoczyć. Jerzy Rzymowski, Nowa Fantastyka 2/2008Skoro skończyła się ""Seria niefortunnych zdarzeń"" i ""Harry Potter"", ""Kroniki Wardstone"" to doskonała opcja dla młodych czytelników, którzy czują się osieroceni po tamtych cyklach. Jest tu trochę magii i trochę grozy, ale nie aż tak dużo, żeby młody czytelnik bał się w nocy pójść do łazienki. Wojciech Orliński, Gazeta Wyborcza