Polski czytelnik zdążył poznać Benjamina jako pogromcę duchowej letniości socjaldemokratycznego mieszczaństwa, przenikliwego profetę przemian kulturowych, a także subtelnego dagerotypistę wielkomiejskich migawek łączącego niezrównaną erudycję i bystrość skojarzeń z pewną słabością do sowieckiej kolektywizacji. Ów konterfekt historycznego materialisty bywa ostatnio coraz skwapliwiej uzupełniany skrywającą się w cieniu figurą mesjanistycznego teologa. Zamieszczona w niniejszym Kronosie analiza wpływu Fichteańskiej teorii poznania na niemiecką Frhromantik odsłania jeszcze jedno wcielenie Benjamina: ezoterycznego polemistę podważającego kanoniczne ujęcie romantyzmu jako transcendentalizmu. Ta ekscentryczna lekcja, idąca pod prąd wyobrażeń romantyków o sobie samych zyskuje dziś coraz pełniejszą legitymację, o czym przekonują drukowane w Kronosie komentarze.
Ponadto w numerze znajdzie Czytelnik mało znane artykuły Hannah Arendt poświęcone początkom Państwa Żydowskiego, w których namiętnej krytyce poddana zostaje państwowotwórcza idea głosząca, że Przemoc to Racja. Benjaminowska utopia rozwiązywania społecznego konfliktu poza zasadą przemocy znajduje w tekstach Arendt echo w paradoksalnej idei suwerenności politycznej Izraela, której warunkiem staje się demobilizacja militarnego, spartańskiego fundamentu Państwa Żydowskiego.