Doktor Marcin Luter, ten ""chrześcijański Odyn"", odrzucając tradycję i autorytet Kościoła, stworzył paradygmatyczny dla nowożytności wzór buntu w imię bezpośredniego doświadczenia i źródłowej prawdy.
Gest Lutra powtórzony przez Kierkegaarda wobec Duńskiego Kościoła Narodowego, a potem przez Karla Bartha wobec niemieckiego ""protestantyzmu kulturowego"", dowodzi, że sens protestu pozostał żywy do naszych czasów, a jego przedmiotem może być sam protestantyzm.
Wielkie projekty filozoficzne: Nietzscheańskie przewartościowanie wszystkich wartości i Heideggerowskie przezwyciężenie metafizyki także czerpią swój patos twórczego zniszczenia z luterańskiego ducha protestu w imię powrotu do źródeł myślenia o świecie i przeżywania świata; co wskazuje na głębszy związek filozofii i teologii, niż na co dzień bylibyśmy skłonni to przyznawać.