Wiersze z najnowszego tomu Katarzyny Miller są jak błyski Julii Hartwig, nie tylko odbijają światło, ale filtrują wszystkie ziemskie sprawy. To metafizyczne KROPLE, przez które, jak przez soczewkę, możemy przyglądać się temu, co pomiędzy
złudzeniem a niepewnością jest ukryte, a:
Jedyną stałą rzeczą
może być kurczowe
trzymanie się
stałości.
Wiersze z tomu Krople pozwalają na chwilę oddechu, ale też zmuszają do zastanowienia się nad tym, co najważniejsze.