Na płycie można znaleźć więcej pytań niż odpowiedzi. To tak jakby Bitamina wzięła całą swoją dyskografię i wrzuciła do jednego wora, chcąc zobaczyć, co po zamieszaniu z niego wypadnie.
Do współpracy zaproszony został Moo Latte, który skleił całość ogromną dawką swojej wrażliwości i talentu, dodając własne kompozycje. Po raz pierwszy w historii zespołu pojawiają się znamienici goście Grubson i Jarecki. Więcej jest znanego z płyty Listy Janusza i koncertów Piotra, który przemycając poetyckość scala w jedność przekaz z muzyką.