✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
Czy lubicie aktywnie spędzać czas? Nasi bohaterowie postanowili przejść pewien labirynt, nie wiedząc o tym, że to co tam przeżyją, będzie miało wpływ na resztę ich życia. Jesteście gotowi poznać rodzinkę Jasińskich i ich ostatni wakacyjny wypad? Zapraszam do przeczytania najnowszego dzieła Piotra Borlika pod tytułem "Labirynt".
Przeplatają się wydarzenia, które miały miejsce w sierpniu 2013 roku z latem 2022 roku oraz z jesienią 2018 roku. Dzięki temu poznajemy lepiej całą historię. Możemy przyjrzeć się z bliska tragedii, która miała miejsce w 2013 roku. Poznając ją, byłam głęboko wstrząśnięta. Nie mogłam się pogodzić z taką stratą. Pierwsza scena z roku 2018 głęboko ścisnęła mi serce. Autor doskonale zagrał nam na uczuciach. Poleciały łezki. Po tej scenie rozpoczyna się wielka gra, która swój wielki finał będzie miała w roku 2022. Dodam, że będzie to wielka, niebezpieczna gra na śmierć i życie. Do końca książki nie byłam pewna, kto jest jej organizatorem. Piotr Borlik w idealny sposób namieszał. Wielkie brawa dla niego. Obstawiałam inną osobę. Pod koniec książki doznałam szoku. To było wielkie wow. Niezwykła niespodzianka. Oczywiście nie mogę wam zdradzić, co tak bardzo mnie zaszokowało. Polały się z jednej strony łzy szczęścia, a z drugiej strony złość na autora, że tak zagrał na moich emocjach. Po przeczytaniu "Labiryntu" będziecie wiedzieli, o czym piszę.
W skrócie w labiryncie wybuchł pożar. Koś stracił tam życie. Po 5 latach ktoś zostawił za wycieraczką samochodu odręcznie narysowany labirynt. Nasz bohater Tomek postanawia wziąć udział w tej na pozór niewinnej zabawie. Do czego to go zaprowadzi... Poznacie również jego byłą żonę Annę. Kobieta po wypadku z 2013 roku ma wielkiego bzika na punkcie bezpieczeństwa dzieci. Z każdej pracy ją wyrzucają, ponieważ jest nadopiekuńcza. Oprócz tego działa jako wolontariuszka. Co stało się z ich córeczką Polą? Czy zginęła w pożarze?
Książkę "Labirynt" czytałam jednym tchem. Byłam bardzo ciekawa, jak zakończy się nieciekawa sytuacja Tomka. Interesowała mnie również sprawa podrzucanych kartek z różnymi labiryntami. W pewnym momencie miałam dużo podejrzanych. Jednak ani razu nie wytypowałam prawdziwego sprawcę. Kim on jest? Czy to jest kobieta, czy może mężczyzna? Prawda wyjdzie na jaw pod koniec lektury. Jak dla mnie "Labirynt" to bardzo ciekawy thriller. Autor powoli buduje napięcie, a przy końcu następuje wielkie bum.
Jeżeli lubicie książki z nieoczekiwanym zakończeniem, to koniecznie musicie poznać "Labirynt" Piotra Borlika.
Ps.
Osobiście nie weszłabym do takiego labiryntu. A wy?
Z całego serca polecam - mommy_and_books