To podróż, której początek i koniec tkwi w morzu, a trasa wędrówki, wynurzywszy się z głębin, unosi się w górę - nad wyłaniającym się archipelagiem.
Paolo Rumiz przemierzył tysiące kilometrów wzdłuż górskiego garbu Włoch - wieloryba. Droga wiodła przez Alpy i Apeniny, od zatoki Kvarner aż do Capo Sud, najbardziej wysuniętego na południe punktu półwyspu.
Wędrował przez doliny, w których żyły muflony. Mijał domy dróżników, przemierzał słynne górskie serpentyny. Biwakował w jaskiniach, chroniąc się przed ulewnym deszczem, odwiedzał sanktuaria, gdzie pogańskie bóstwa wciąż pojawiają się za plecami świętych. Spotykał kłusowników, strażników legendarnych schronisk, muzyków, którzy w tej niezwykłej krainie poszukują swoich korzeni. Rumiz przedstawia Włochy, których zazwyczaj się nie dostrzega i do których nie docierają turyści. Przy okazji poszukuje odpowiedzi na pytanie, jakie tajemnice kryją w sobie włoskie góry.
"Alpy i Apeniny przypominają ogromny szkielet jaszczura. Musi go dostrzec, choć nie musi się z nim wcale liczyć każdy, kto przemieszcza się wzdłuż czy w poprzek Półwyspu. Autostrady spłaszczyły ścieżki i krajobrazy, łączą dzisiaj nie miejsca, lecz nazwy. Ułatwiając pokonywanie wielkich dystansów, zatarły anatomię pejzażu. W "Legendzie żeglujących gór" Paolo Rumiz odzyskuje dla siebie i dla nas naturę tych miejsc i historie ludzi, dla których włoskie góry stały się wyborem albo losem." Jarosław Mikołajewski