Opis
Tej próbie nie tyle ocalenia, ile uniknięcia niewoli, kiedy koń wspinał się na urwisty zachodni brzeg Elstery, ks. Poniatowskiego dosięgła jeszcze raz nieprzyjacielska kula. Trafiony w piersi odruchowo ściągnął cugle, `przez co obalił na siebie konia. Gdy jeszcze akurat w tej chwili pękł mu popręg, zsunął się z siodła i pogrążył w nurcie rzeki. Francuski adiutant Poniatowskiego, kpt. Hipolit Blechamp, pospieszył mu z pomocą. Niestety, po chwili obydwóch pochłonęły wody Elstery. Ocalał jedynie koń, który, popłynąwszy z prądem, wydostał się na brzeg niedaleko tlących się jeszcze resztek mostu`.