Opis
Za motto tej powieści wybrała Muller słowa Wieniczki z Moskwy — Pietuszki Wieniedikta Jerofiejewa: „To nic, to nic, powiedziałem sobie, nic nic", powtarzane w chwili największego zagubienia, niczym zaklęcia, które mają moc utrzymywania przy życiu. Również bohaterowie Muller posługują się tajemnymi formułkami, pod którymi pulsują strach, wściekłość i gniew. Powieść rozpoczynają fragmenty poetyckiej prozy, której tematem jest szare i wrogie miasto, jego równie szarzy i zmęczeni mieszkańcy, sprawy wymykającesię spod ludzkiej kontroli, nieprzychylna przyroda. W ten opis wplatają się wspomnienia z dzieciństwa. Stopniowo wyłania się z nich klau-strofobiczna historia o społeczeństwie zniszczonym i zdemoralizowanym przez terror i strach.
Proza Muller osiąga swoje napięcie nie tyle przez akcję, co przez nagromadzenie intensywnych, przesyconych dziwnością i znużeniem obrazów. Na ich tle przesuwają się marzenia o ucieczce i strach przed nią, potrzeba miłości zamienia się w seks, który ma choć na chwilę zagłuszyć samotność, splugawiony seks jest instrumentem władzy, narzędziem terroru wobec kobiet, lojalność w każdej chwili może zamienić się w zdradę. Koniec dyktatury przynosi łzy ulgi i żałoby po bliskich oraz stopniowe zanikanie strachu - ale wygranymi pozostają oprawcy, a radykalne rozliczenie z przeszłością nie jest możliwe.