Nastanie mroku spowodowało, że każde jezioro na Planecie Matce w niedługim czasie musiało przemalować swoje wiosenne piękno na zimowodepresyjne barwy, dla większości istot bez końca przykryte pod przyćmiewającym je płaszczem ciemności. Nikt na świecie już nie łudził się, że kiedyś jeszcze ujrzy pełnowymiarowe piękno natury, o którym zresztą w przeciągu kilku pokoleń nikt już nie będzie szczegółowo opowiadał. Żadna kartka w zakurzonej książce nie zastąpi emocjonalnych wypowiedzi ludzi o tym, czego niegdyś doświadczali, choćby właśnie w lasach i nad jeziorami. Nie ma sposobu na ponowne doznanie tych wszystkich wspaniałych widoków, zapachów i dźwięków. Ciemność stała się dla mieszkańców Planety Matki chlebem powszednim, którego czerstwą kromkę mogli albo z pełnym zdecydowaniem przeżuć i jakoś przełknąć, albo po wgryzieniu się w nią utracić mniejszą lub większą część swojego uzębienia. Jednak to i tak nie była dla nich najczarniejsza wizja przyszłości, bo przecież zawsze mogła ona być przyczyną czegoś więcej aniżeli tylko zwykłego potknięcia się o wystający z gleby konar.
Jeziorni Łucznicy powracają, aby zmierzyć się ze światem przysłoniętym pomroką. Dobrze już znani bohaterowie, a także całe multum nowych przyjaciół i wrogów czekają na Ciebie, drogi czytelniku, abyś mógł wraz z nimi wejść do świata pełnego niespotykanych dotąd w literaturze fantastycznej krain i bytów.