✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
Wow, co to była za książka. Pierwszy raz miałam do czynienia z czymś takim. Biorąc do ręki najnowsze dzieło Dariusza Kunickiego "Malarzu nasz, któryś jest w niebie" nie wiedziałam, że otrzymam tak interesujące dzieło.
Zacznę od okładki, która intensywnie przyciąga wzrok. Na okładce znajdziecie przerobiony fresk Michała Anioła pod tytułem "Stworzenie Adama". Cała historia ukryta jest na 220 stronach. Mimo tak małej objętości fabuła jest znakomita. Autor w troszkę inny sposób opowiada o stworzeniu świata. Według niego Bóg jest Malarzem, a my jesteśmy jego wielkim dziełem sztuki. Wkrótce o tym przekonają się dwie główne bohaterki.
Jedna z nich jest studentką malarstwa. Amelia przez przypadek, a może i nie przez przypadek poznaje Adama. Tajemniczego człowieka, który modli się przed obrazem w zaskakującym miejscu. Czy uwierzy, że ten mężczyzna jest pierwszym człowiekiem namalowanym przez Boga — Malarza? Co zobaczy przez tajemnicze okulary Adama? Czy uwierzy, że cały świat został namalowany? Ta bohaterka dostanie tajemnicze zadanie, od którego będą zależały losy całego świata. Czy podoła zadaniu? Oczywiście dowiecie się tego podczas czytania książki "Malarzu nasz, któryś jest w niebie".
Drugą bohaterką jest Justyna. Dziewczyna jest młodą zakonnicą. Całą siebie oddała Bogu. Ma tylko jedną wadę. Maluje obrazy. Nie są to zwykłe obrazy. A jakie? Co na te obrazy powie pewien ksiądz? Co połączy obie panie? Czy również i ona będzie widziała tajemnicze postacie z przeszłości? Po odpowiedzi odsyłam do książki. Ta bohaterka niestety minęła się z powołaniem. Czy przyjdzie jej srogo za to zapłacić? Co dla tej postaci wymyślił autor?
Bardzo dobra historia. W swoim dziele autor Dariusz Kunicki przedstawia nam inne oblicze Boga i inne postrzeganie świata.
Czy wiecie, jaki sens ma istnienie świata i człowieka?
Chętnie przeczytałabym dalszy ciąg tej historii. Jestem ciekawa, jak potoczą się dalsze losy naszych oryginalnych bohaterek.
Podoba mi się pióro tego autora. Jego dzieło "Malarzu nasz, któryś jest w niebie" przeczytałam bardzo szybko. Cała historia dosłownie mnie pochłonęła. Czasami mnie przerażała. Dzieła Justyny trochę mną wstrząsnęły i przeraziły. Niektóre sceny z tą bohaterką były zabawne i mnie rozśmieszyły.
Tutaj dzieją się nadprzyrodzone rzeczy.
Jeżeli chcecie poznać oryginalne oblicze stworzenia świata, to zapraszam do przeczytania książki "Malarzu nasz, któryś jest w niebie" Dariusza Kunickiego.
Ps.
Autor ma świetną wyobraźnię.
Z czystym sercem polecam, mommy_and_books.