Trzymająca w napięciu od pierwszej do ostatniej strony, zabawna, intrygująca i zaskakująca książka autorstwa dwojga najbardziej tajemniczych postaci polskiej literatury.
Piotr i Paulina nieszczególnie za sobą przepadają. Szczerze mówiąc, najchętniej całkiem by o sobie zapomnieli. Pewnie dlatego że byli małżeństwem. Wyszło na to, że miłość ich rozdzieliła; czy jest coś, co może ich znowu połączyć?
Jasne, że tak. Spadek.
Wuj Pauliny zapisuje im w testamencie halę produkcyjna ukrytą w samym sercu bieszczadzkich lasów i całkiem przyzwoity dom. Na miejscu odkrywają jednak niespodziewanych lokatorów.
Wiesław, lokalny „biznesmen” o nienagannych manierach i mentalności gangstera, prowadzi tam mocno nielegalną działalność.
Co począć z tym fantem? Spławić Wiesława? Może być ciężko. Wejść do interesu? Trochę ryzykowne. Wziąć nogi za pas i zapomnieć o sprawie? Odrobinę za późno. Jakoś się z tych kłopotów wykaraskać, zachowując życie, zdrowie i chociaż resztki zdrowego rozsądku?
Tak by było najlepiej. Tylko jak to, do cholery, zrobić?