""Miłość po lwowski"" to historia człowieka, który znalazł się w sytuacji bez rozsądnego i bezpiecznego wyjścia, który musiał ważyć na szali swoje szczęście i szczęście swojej rodziny. Wrzesień 1939 roku odcisnął piętno na losach niemal całej ludzkości, ale ""cała ludzkość"" to właściwie nikt, nikt konkretny, a tu mamy człowieka z krwi i kości, który wtedy wchodził w dorosłe i odpowiedzialne życie, który - jak wielu jego rówieśników - kreślił życiowe plany, a przyszłość swą widział u boku ukochanej wybranki. I nagle, przy wtórze wybuchów bomb, całe jego dotychczasowe życie wywraca się do góry nogami - przede wszystkim traci z oczu swą ukochaną. Na jak długo? Jego los, jego miłość to gotowy scenariusz hollywoodzkiego dramatu romantycznego. A tak niewiele brakowało, by nikt nigdy o tym nie usłyszał. Wszystko zmieniły dwa telefony - pierwszy do naszej Redakcji, a drugi, w konsekwencji, do Autorki. Ale o tym przekonajcie się Państwo sami.