Opis
Tylko dla kogo, no właśnie... Gdy komuś kalendarz pokazuje jakieś trzydzieści z czymś, jakieś pięćdziesiąt z czymś, już nie mówiąc o dwudziestu z czymś, to czy będzie czytał moje osiemdziesiąt z czymś? Skoro są ci, co wybrali pracę w prosektorium i ci, co naukowo rozbierają postacie żywe już tylko w ramach portretów na desce lub płótnie, to może zdecydują się rozebrać mnie po kawałku. Dlaczego jednak właśnie mnie? No właśnie...Nie mnie decydować o gustach. Czy jednak mogę zasłonić się powiedzonkiem mądrości powszechnej, że każda potwora znajdzie swego amatora? Mogę spróbować. Skoro mawia się również, że na każdą dupę znajdzie się krzesło, to chyba będę brnął dalej z moimi osiemdziesiąt z czymś...